Untitled Document
|
Nie
próbuj zrozumieć tego anime. Po prostu siadaj, oglądaj i podziwiaj.
|
Niby
sytuacja postawiona jest jasno - przełom XIX i XX wieku, młodziutka
dziewczyna zajmująca się ozdabianiem kapeluszy, niewielki zakład,
miasto, ludność, wojna i...zapowiada się na dramat wojenny oparty
na realiach. Ale co tu do cholery robi chodzący zamek!? Magia?
Samoloty ze szkłydłami? Potwory?...Kiedy wydaje ci się, że rozumiesz
o co już tu się rozchodzi, za chwilę znowu drapiesz się za głowę
i uświadamiasz swoje niepoinformowanie w temacie.
Wydaje mi się,
że dla większości w "Howl's moving castle" najtrudniejszym
momentem do przebrnięcia będą pierwsze minuty. Z początku wszystko
jest przedstawione w taki sposób, że brakuje tam jeszcze tylko
napisu wstawkowego 'Oparte na prawdziwych faktach'. Nigdy nie
interesowałem się filmami dotyczącymi okresu pierwszej wojny światowej
a na początku wszystko wskazywało na to, że czeka mnie grubo ponad
godzina nudnego obrazu poświęconego właśnie temu tematowi.
|
 |
Kiedy już na usta powoli zaczyna się
cisnąć słowo 'nuda', nagle, niewiadomo skąd, wszystko zaczyna się tak
dynamicznie rozwijać że aż ledwo można związać koniec z końcem. Uwierzcie
- naprawdę można się wciągnąć. Jednak jak to zawsze bywa, zanim fabuła
rozkręci się na dobre trzeba dorzucić coś do pieca. Zgrabnie przeplatające
się wątki magiczne, miłosne, dramatyczne i komedyjne - nie tylko niepozwalają
określić dokładnego charakteru anime, ale również nadają niesamowitej
barwy. Dodatkową zagadką jest sam charakter głównych postaci. Wydawałoby
się, że łatwo jest określić już na samym początku kto tu jest czarnym
charakterem. Ale jednak... Nieraz byłem już pewien co do zamiarów bohatera
i byłem gotów stanąć po stronie jednego z nich, kiedy już po paru minutach
oglądania zastanawiałem się, czy aby napewno dobrze zrobiłem. Ich sposób
zachowania oraz odnoszenia się do poszczególnych sytuacji można porównać
do wielu baśnowych postaci jeśli jednak mielibyśmy odnieść się do ogółu
ich psychicznych zachowań, to nie będziemy w stanie powiedzieć czyimi
dokładnie są odpowiednikami.
 |
Czasem
niczym Alicja z Krainy Czarów obserwujemy zagubienie i próbę odnalezienia
się głównej bohaterki Sophi, by po chwili tak jak Lew, z tej samej
baśni, odzyskać siły i wiarę w siebie. Fabuła dla ducha, dźwięk
dla ucha, a dla oka...GRAFIKA ^_^ Jeśli oczy wyskakują wam z orbity
na widok wspaniałej jakości obrazu anime, to lepiej przyklejcie
je dodatkowo jakimiś plastrami. Nie sądziłem nawet że można uzyskać
tak wspaniałą grafikę przy jednocześnie tak niewielkim użyciu
technologii komputerowej - coś wspaniałego. Nie ma tu mowy o żadnych
niedociągnięciach. Nawet w najmniej ważnych momentach animacja
jest dopięta na ostatni guzik. Być może zabrzmi to śmiesznie ale
strasznie spodobał się fragment otrzepywania brudnego fartucha
;P - sposób w jaki się porusza i przepięknie zlatujący z niego
kurz...po prostu niesamowite ;) Ha! Jednak gdyby autorzy
"Howl's moving
castle" popisywali się samymi fartuchami daleko by nie zaszli.
Pomimo, że w anime ciągle jest mowa o wojnie, zasadniczo walk
jest tu bardzo niewiele. Nie ma czegoś takiego jak 'dobry VS.
zły' , jednak jeśli coś już się dzieje to wygląda to wyśmienicie.
Wybuchy, ataki, magiczne aury.
|
Z całej grafiki jest
jednak jedna rzecz która podoba mi się najbardziej
-
mianowicie krajobrazy. Są cudne. W trakcie oglądania często pomyślimy
'Nie...Dlaczego mnie tam nie ma?'. Można zrobić screena, wydrukować
i powiesić sobie na ścianie jako obraz ;) Woda jest tu nieskazitelnie
czysta, kwiaty żyją swoimi najlepszymi kolorami a śnieżno białe obłoki
płyną spokojnie po błękitnym niebie.
To
by była prawdziwa katastrofa gdyby twórcy "Howl's
moving castle"
kopneli się w dźwięku...Na szczęście i tu nie zwiedli. Sama muzyka
pojawia się rzadko. Częściej słyszymy głuche odłosy przyrody czy
też dźwięki wydawane przez poszczególne postacie, niż jakąś konkretną
muzykę. Jak dla mnie wpłynęło to tylko na plus. Nie wiem dlaczego
ale nadaje to wielkiego klimatu. Cały dźwięk jest wspaniały. Uważam,
że nie można mu zarzucić niczego. Wprawdzie muzyka występuje rzadko
ale jednak. Kiedy już się pojawi, jest bajeczna - niczym przeniesienie
baśni do rzeczywistości. Doskonały efekt.
|
 |
|
Mimo
wszystko, w "Howl's
Moving Castle"
najwięcej jest miłości i dramatu. Nie jest to jednak przedstawione
w jakiś przesłodzony sposób, kiedy wszyscy tylko płaczą i wyznają
sobie miłość. O nie. Jest tu również miejsce na śmiech i walkę.
To najbardziej zwariowane połączenie wszystkich gatunków anime.
Do ostatniej minuty nie będziecie wiedzieć co stanie się dalej.
Nawet jeśli brzydzisz się romantycznymi pocałunkami musisz zobaczyć
"Howl's
Moving Castle".
Zrób to ze względu na swoje oczy, uszy i poczucie estetyzmu które
doświadczy najwyższej jakości niezapomnianych doznań. |
|
|
Main
» Strona
główna
» Redakcja
» Forum
Anime Rebellion
»
Forum
KTA
»
Historia
strony
»
Reklama
»
Konkurs
Teledysków Anime
Recenzje
»
Anime
»
Film
» Pierwsze
wrażenie
Teksty
»
Tutoriale
Multimedia
»
Teledyski
(AMV)
» Programy
Prace
fanów
»
fan
Ficks
» fan
Gfx








|