Untitled Document
|
Vash!
Ty jesteś wampirem!!! |
 |
Trigun
+ Hellsing. To najkrótszy opis tego czym jest Trinity Blood i
autorzy wcale nie starali się tego "plagiatu" ukryć.
Światem trząsą wampiry. Mają na Ziemi swoje imperium i ogólnie
rzecz biorąc z ludźmi się nie lubią. Watykan, broniący słabego
człowieka, powołał (oprócz całej armii!) kilkuosobowy oddział
AX. Jego zadaniem jest dyskretne rozprawianie się z najcięższymi
przypadkami i niedopuszczanie do zbyt otwartego konfliktu między
dwoma stronami.
Jednym z członków AX jest Abel Nightroad - etatowy lekkodóch i
idiota (Vash)... ale tylko do czasu, bo gdy sytuacja tego wymaga,
zmienia się w Krusnika (Arucard), potężnego (chyba) wampira, żywiącego
się krwią innych wampirów. Całą historię dopełnia naturalnie problem
z rodzeństwem. Fajny koktajl - Trising.
I na tym mógłbym skończyć. Mógłbym rzucić hasło: podobał ci się
Trigun? lubiłeś Hellsinga? Trinity Blood jest dla Ciebie! Bo była
by to w 100% prawda. Dla tych wszystkich jednak, którym te dwa
tytuły nic nie mówią pociągneł ten tekst jeszcze przez pare linijek;) |
Pamiętacie
rewelacyjny opening z Trigun? I tą szybką gitorową melodie? A klimatyczny
początek z Hellsinga? Opening właśnie jest częścią Trinity Blood w której
twórcy postawili być orginalnii - jest beznadziejny. Dam spokój dla
piosenki - kwestia gustu, ale to co zrobiono z obrazem... Nie pokuszono
się nawet o narysowanie jakiejś nowej animacji. Zlepiono poprostu powycinane
z różnych odcinków sceny i już. Przemilcze spoilerowe spustoszenie jakie
zostało dzięki temu poczynione.
Graficznie
Trinity Blood nie jest może rewelacją, ale nie
zabija też wyglądem. Postacie są narysowane starannie. Nie rzucają
się w oczy jakieś uproszczenia w stylu pokazywania 10 razy tej
samej animacji. Jest kilka scen narysowanych z ogromną starannością,
kilka potraktowanych po macoszemu - jak to w serialach bywa.
Muzyka jest jedną z mocniejszych punktów Trinity Blood. Dobrych
melodii jest tu naprawdę dużo. Najbardziej w pamięci zapadła grająca
za każdym razem gdy Abel mówi: "Nanomachine Crusnik-02. Approve
limited activation at 40%." i zaczyna walkę jako Krusnik.
Niby stary chwyt - chór plus orkiestra, ale sposób w jaki łączy
się to z obrazem, naprawde robi wrażenie.
Jak już napisałem sama historia nie jest orginalna. Podobnie jest
jeśli chodzi o postacie. Abel Nightroad to wypisz wymaluj Vash
de Stampede. Ta sama mimika, ten sam sposób bycia, problemy jakby
też podobne. Tylko że w Trigunie ten rodzaj postaci był świeży.
Tu jest to już tylko kopia. Poza tym, dla mnie Vash był zabawniejszy,
Nightroad nie ma takiego "poczucia humoru".
|
|
|
Największym
minusem Trinity Blood, o którym przekonacie się po obejrzeniu
ostatniego odcinak, jest to że historia ostatecznie zostaje urwana,
zostawiając widza z całą masą niewyjaśnionych zagadek i nie zakończonych
wątków. Zupełnie jakby twórcom zabrakło pieniędzy na dwa dodatkowe
odcinki, albo pomysłu na to jak zamknąć histrię w jednej serii.
Może jednak jest to zamierzone, być może niedługo wyjdzie kolejna
seria odcinków. Póki co jednak, takie cięcie jest bardzo irytujące.
Anime na tym napradę traci.
Trinity
Blood się "sprzeda" i mam wrażenie że był to podstawowy
cel w czasie produkcji tej serii. Nagromadzenie sprawdzonych chwytów
nie zapewnii mu orginalności, ale dużą publike - jak najbardziej.
Po obejrzeniu anime odszukałem mangę na podstawie której zostało
ono stworzone. Szkoda, że twórcy nie trzymali się mocniej pierwowzoru.
|
 |
Recenzent:
AzzL
Tytuł anime: Trinity
Blood
Ilość epizodów: 24
Rodzaj: Akcja
Strona oficjalna:
|
|
|
Main
» Strona
główna
» Redakcja
» Forum
Anime Rebellion
»
Forum
KTA
»
Historia
strony
»
Reklama
»
Konkurs
Teledysków Anime
Recenzje
»
Anime
»
Film
» Pierwsze
wrażenie
Teksty
»
Tutoriale
Multimedia
»
Teledyski
(AMV)
» Programy
Prace
fanów
»
fan
Ficks
» fan
Gfx








|